12 września, 2010

właśnie jem budyń czekoladowy i przypomniał mi się grudzień, godzina 7.30 rano. pamiętam, że nie było mnie w domu, po czym dostałam telefon od mamy, że przyszła klaudyna i mam się spieszyć. i nie zapomnę tego, jak weszłam, a ty leżałaś rozłożona na moim łóżku, z pilotem w ręce, jedząc budyń! albo to, jak zjadłyśmy chińskie, zrobione przez moją mamę, a po paru minutach dostałaś gorączki i automatycznie poszłaś spać, a ja nie wiedziałam co mam z Tobą zrobić! (nie ogarniam jak mogłam robić Ci wtedy zdjęcia ;o)
no i jeszcze moja babcia, dla której zawsze będziesz "ta czarna". pamiętasz, jak oglądałyśmy horror?? i w szczytowym momencie usłyszałyśmy "dziewczyyyyyynki, zupka!".
 okej, na tym zakończę, chociaż miałabym jeszcze wiele do powiedzenia. ahahaha, klaudyna, h5!


+no za cholerę nie wezmę się za historię. a przecież znowu mam do czynienia z panem rafałem. i znowu kłania się armia krajowa. generalnie powtórka z rozrywki -.- ale jest okeeeeej, prawda?

2 komentarze:

  1. aaaaaaahhahahahhahaha!! nie moja wina, że nie było Cię akurat wtedy u Ciebie w domu:D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahhahaahahha, nie moge!!!!! ahaha!!
    "zupka pomidorkowa" to byla, ahhaha
    poplakalam sie:D uwielbiam to wszystko<3

    OdpowiedzUsuń